Po latach dowiedziałem się, że mam 15-letniego syna. Żona każe mi się go wyrzec. Czy ona nie ma serca.
Kiedy Marek dowiedział się, że ma 15-letniego syna, cały jego świat stanął na głowie. Okazało się, że w młodości przeżył przelotny romans, którego skutki dopiero teraz wyszły na jaw. Żona Marka, Elżbieta, jest wstrząśnięta tą nowiną i żąda, by nie angażował się w życie chłopca…
Choć Marek czuje, że ma obowiązek wobec syna, Elżbieta nie potrafi wybaczyć mu dawnego błędu i przekonuje go, by zerwał wszelkie kontakty z dzieckiem. Czy będzie w stanie tak po prostu się go wyrzec? Ich dyskusje o synu przeradzają się w kłótnie, a decyzja, którą musi podjąć, okaże się znacznie trudniejsza, niż myślał…
Niespodziewana wiadomość
Marek długo nie mógł dojść do siebie po tamtym telefonie. Telefonie, który wywrócił całe jego życie do góry nogami. Kiedyś, jeszcze przed ślubem, przeżył krótki romans. Nigdy nie myślał, że coś z tego wyniknie – ot, młodzieńcza przygoda. Teraz jednak dowiedział się, że jego dawna znajoma urodziła syna i że to on jest jego ojcem.
- „Masz 15-letniego syna” – słowa z tamtego dnia rozbrzmiewały w jego głowie, jakby to było wczoraj.
Chłopiec – Michał – podobno jest do niego bardzo podobny. Po raz pierwszy Marek poczuł, że powinien dowiedzieć się o nim więcej, poznać go, a może nawet spróbować nawiązać jakąś więź. Nie wiedział jeszcze, jaką cenę przyjdzie mu za to zapłacić.
Żona stawia ultimatum
Kiedy powiedział o wszystkim Elżbiecie, jego żonie, jej reakcja była natychmiastowa. Nie mogła uwierzyć, że to, co właśnie usłyszała, jest prawdą. Przeżyła szok, ale jeszcze bardziej bolało ją to, że przez lata Marek nic jej nie powiedział o tamtym romansie.
- „Chcesz spotkać się z tym chłopakiem? Czyś ty zwariował?” – wybuchnęła Elżbieta, nie próbując nawet ukryć gniewu. Dla niej ten chłopiec był jak żywe wspomnienie zdrady, której nie mogła znieść.
Marek starał się tłumaczyć, że nie wiedział o dziecku, że sam dopiero teraz się dowiedział, ale Elżbieta była nieprzejednana. Jej żal i gniew sprawiły, że nie chciała nawet słyszeć o synu z innego związku. Zaczęły się napięte rozmowy, pełne łez i wyrzutów, które nie prowadziły do porozumienia.
„Musisz dokonać wyboru”
Każda kolejna rozmowa między nimi kończyła się kłótnią. W końcu Elżbieta powiedziała wprost:
- „Albo on, albo ja. Nie będę miała nic wspólnego z twoją przeszłością, która teraz próbuje wedrzeć się do naszego życia. Wyrzeknij się go!”
Marek był zdruzgotany. Przez całe życie cenił sobie wartości rodzinne i nie mógł sobie wyobrazić, że miałby odtrącić własne dziecko. Ale z drugiej strony – co miał zrobić, kiedy jego żona, miłość jego życia, postawiła mu taki wybór? Czuł się, jakby tracił grunt pod nogami. Elżbieta była dla niego wszystkim, ale teraz jej stanowisko przypominało zimny, nieprzejednany mur.
Spotkanie z synem w tajemnicy
Mimo wątpliwości, Marek postanowił zobaczyć się z Michałem. Nie powiedział o tym żonie. Zorganizował spotkanie w parku i serce mu zabiło szybciej, kiedy zobaczył chłopaka na własne oczy. Michał był trochę wystraszony, ale jednocześnie ciekawy. Od razu widać było ich podobieństwo.
Rozmowa przebiegała spokojnie, choć Marek czuł się dziwnie, rozmawiając z synem, którego wcześniej nie znał. Michał opowiedział mu o swoich pasjach, wspomniał, że zawsze zastanawiał się, kim jest jego tata. Nieoczekiwanie zaczęło rodzić się między nimi coś, co Marek nie potrafił jeszcze nazwać.
Odkrycie prawdy przez żonę
Po kilku tygodniach Elżbieta dowiedziała się o jego spotkaniu z Michałem. Tym razem nie było krzyków, tylko zimne, twarde spojrzenie, które jeszcze bardziej bolało Marka. Elżbieta była bezlitosna – powiedziała, że dla niej to zdrada i nie wybaczy mu tego nigdy.
- „Dla ciebie jest ważniejszy ktoś, kogo nawet nie znałeś, niż nasza rodzina!” – wyrzuciła mu przez łzy. Został postawiony pod ścianą. Wiedział, że wybór, którego teraz dokona, wpłynie na całe jego życie.
Ostateczna decyzja Marka
Nie mógł spać, przez długie tygodnie nieustannie myślał o swojej rodzinie i nowo poznanym synu. Każdego dnia czuł, jak ciąży na nim wybór między lojalnością wobec przeszłości, a uczuciami do żony. W końcu zrozumiał, że nie może tak po prostu wyrzec się Michała, ale jednocześnie nie mógł też zniszczyć małżeństwa, które budował przez lata.
Rozmawiając z Elżbietą, uświadomił sobie, że będzie spotykać się z synem, ale bez ingerencji w ich życie. Elżbieta jednak oświadczyła, że nie chce mieć z tym dzieckiem nic wspólnego. Marek zaakceptował to, a żona z trudem zgodziła się na spotkania Marka z Michałem, ale tylko pod jednym warunkiem: „Nasz dom pozostaje tylko nasz”.