Przed laty zdradziłem żonę – miałem dość życia z wiecznie niezadowoloną jędzą. Pragnąłem oddechu od rutyny… ale skutki tej decyzji wracają do mnie po latach…
Czasem to, co wydaje się chwilowym rozwiązaniem, ciągnie za sobą skutki, których nie da się uniknąć. Przed laty chciałem tylko odetchnąć od wiecznego narzekania, od codzienności, która zdawała się nie mieć końca. Zdrada była impulsem, szybkim krokiem w stronę upragnionej wolności… Ale teraz przeszłość wraca, by zamieszać w moim życiu i wystawić rachunek…
Myślałem, że wszystko skończyło się wtedy, tamtej nocy. Zostawiłem to za sobą, zamykając drzwi do przeszłości i budując od nowa codzienność u boku żony. Ale ktoś właśnie zamierza te drzwi otworzyć, pokazując, że czas nie zmazał wszystkiego… Że błędy czekają, by wyjść na jaw i zmienić wszystko, co znam…