Zaskakująca prawda: dla kogo pomidory są trujące.
„Pomidoro doro”, czyli „złote jabłko”, to nazwa, którą Włosi nadali pomidorom, jako pierwsi Europejczycy uczący się ich uprawy.
W przeciwieństwie do nich, inna część kontynentu przez wieki uważała pomidory za rośliny trujące, a lekarze ostrzegali przed ich spożywaniem, twierdząc, że mogą powodować krwawienia i wrzody.
Obecnie, mimo że znamy wiele korzyści płynących z jedzenia tych soczystych owoców, nie możemy ignorować ich potencjalnych zagrożeń. Alergie, choroby dróg żółciowych, nerek, zapalenie trzustki, choroby żołądkowo-jelitowe i nadciśnienie tętnicze to tylko niektóre z nich.
Alergia na pomidory, wywoływana przez zawarty w nich likopen, może objawić się w ciągu godziny po spożyciu. Jednak dla wielu likopen działa jako potężny przeciwutleniacz, skutecznie chroniący przed rakiem prostaty.
Pomidory, choć często wiązane z powstawaniem kamieni nerkowych z powodu zawartości kwasu szczawiowego, w rzeczywistości zawierają go niewiele. Osoby z kamicą moczową powinny jednak zachować ostrożność. Pomidory mogą również wpływać na osoby z chorobami żółciowymi, zapaleniem trzustki i chorobami żołądkowo-jelitowymi, podobnie jak na nadciśnienie tętnicze, zwłaszcza gdy są konserwowane w octu i soli.
Mimo tych ostrzeżeń, pomidory są także skarbnicą soli potasowych, co Japońscy naukowcy zauważyli, nazywając je i ich sok „cudownymi” dla serca. Można je też włączyć do diety redukcyjnej, ze względu na niską zawartość kalorii i obfitość witamin oraz błonnika.
Jeśli zdecydujesz się spożywać dużo soku pomidorowego, unikaj nadmiaru soli, aby uniknąć obrzęków nóg i worków pod oczami.